wtorek, 7 września 2010

O naszym remoncie. cz. 10.

Aż by się chciało napisać coś dobrego i zakończyć te raporty remontowe, ale pan Adam Lincer okazał się po prostu oszustem i kombinatorem. Także naciągaczem. Kuchnia do tej pory nie jest skończona. Ciągle nie są zamontowane halogeny, brakuje płytek przy kaloryferze (a kupiłam je dawno temu!) Umówiłam się z panem Adamem, że przyjdzie dziś skończyć ten remont. Na pewno mnie nie pomylił z innym klientem bo dokładnie powymieniał co zostało do zrobienia. Dziś się nie doczekałam ani na pana Adama, ani na telefon czy sms z wyjaśnieniem. Moich telefonów nie odbiera. Więc teraz już, przykro mi bardzo, ale negatywne opinie idą w świat panie Lincer! Płaciłam na bieżąco za wszystkie wykonane rzeczy i materiały które sprowadzili. Więc nie mogą powiedzieć ze coś było nie tak z mojej strony. Mało tego skasowali sumę z vatem i ja ciągle czekam na fakturę i rozliczenie z hurtowni, w której kupowałam materiały. Więc moja cierpliwość się skończyła.

Teraz poszukuję cykliniarza. Widać tych specjalistów jest już mniej niż budowlańców, a cena jaką usłyszałam przez telefon? Jak z kosmosu. Zobaczymy po oględzinach parkietu, które już wkrótce, mam nadzieję.