sobota, 24 lutego 2024

Historia krzyża z Chrystusem połamanym


Maciek Cieśla, uczeń z klasy matematycznej pewnego dnia na religii powiedział księdzu Robertowi Kaczmarkowi, (który tą historię opowiedział), że chce iść na akademię sztuk pięknych. To raczej niespotykane, aby ścisłowoec wybierał kierunek artystyczny, ale czemu nie? I jednym z zadań, aby tam aplikować było wykonanie własnoręcznie rzeźby. Maciek bardzo chciał, aby jego pierwszą rzeźbą był Chrystus na krzyżu. Długo się przygotowywał. Chodził nawet do księdza Roberta, aby nauczyć się jak poprawnie napisać w językach oryginalnych słowa na tabliczce. Ksiądz Robert powiedział wtedy Maćkowi, że jak już ten krzyż wróci po tych wystawach, które są konieczne to chętnie ten krzyż powiesi w szkole w klasie. Uroczyście go poświęci i zawiesi, aby uczniowie mogli przy nim się modlić.
Maciek się ucieszył. Zgodził się od razu. Po pewnym czasie przynosi krzyż zawinięty w płótno i ze smutkiem w oczach mówi, że tego krzyża nie można powiesić w klasie. Rozwinął materiał i pokazuje krzyż z Jezusem bez kompletnych rąk i nóg oraz zupełnie gołym.
Ksiądz zaniemówił.
Maciej od razu wiedział dlaczego. Wyjaśnił wtedy, że zanim rozpoczął prace nad rzeźbą przeczytał wszystkie Ewangelie i listy św. Pawła. Po tej lekturze chciał przedstawić Jezusa jako nowego Adama, który odbudowuje wszystko i przywraca stan pierwotny jak w raju.
Ksiądz z pokorą stwierdził, że jego uczeń jest tu bardziej uduchowiony niż on sam po latach w seminarium i kapłaństwa.
A te ręce i nogi były całe, ale gdy Maciek nałożył specjalną substancję, aby z tej rzeźby zrobić formę i móc robić kolejne figury to zbyt szybko chciał ją ściągnąć i te części się oderwały.
To trochę przypomina książkę pt. "Mój Chrystus połamany" albo tekst z XV wieku:
Chrystus nie ma rąk, ma tylko nasze ręce
aby dzisiaj pracować.
Nie ma nóg, ma tylko nasze nogi
aby prowadzić ludzi Swoją drogą.
Chrystus nie ma ust, ma tylko nasze usta
aby mówić o Sobie ludziom.
Nie ma pomocy, ma tylko naszą pomoc
aby przyciągać ludzi do Siebie.
Jesteśmy jedyną Biblią
jaką ludzie jeszcze czytają.
Jesteśmy ostatnim orędziem Boga
spisanym w czynach i słowach.

Ostatecznie ksiądz powiesił ten krzyż w klasie, poświęcił. A każda wzburzona na widok tego krzyża osoba ma okazję do refleksji i takich małych rekolekcji, bo ksiądz chętnie wyjaśnia o co chodzi.
***
Maciek przygotowywał szatę graficzną całej symboliki Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. Zrezygnował z pracy, aby jako wolontariusz się tym zająć. Bardzo chciał mieć swój wkład w przygotowania do tych wydarzeń. Zmarł trzy tygodnie przed rozpoczęciem ŚDM z powodu nowotworu.

***
Nie pamiętam gdzie, ale gdzieś już czytałam/słyszałam, że żołnierze zdzierając szaty z Jezusa zdarli wszystko. Rzeczywiście stał tam na Golgocie zupełnie nagi. Bardziej poniżyć się Go nie dało. My z szacunku do Niego, a także, aby naszej wyobraźni nie skupiać gdzie nie trzeba zakrywamy biodra Jezusa.