niedziela, 13 czerwca 2010

Znaki Czasu

Była zimna, której mieliśmy serdecznie dosyć.
Przyszła wiosna i było: "No nareszcie!", ale
dostaliśmy jej nadmiar w postaci:
deszczu, deszczu i deszczu.

Chcieliśmy słońca.
Nadeszło słońce i
żar tropików. Znowu klęska.

Teraz burza taka, że spać nie daje.
A co się dziwisz?
Wali błyskawice gdzie popadnie
huczy grzmoci i bębni grochem o parapet.
Mamy darmową saunę.

A rano spotkałam Chrystusa.
Szedł do kogoś chorego.
Wyszeptałam "Szczęść Boże"
a On obdarzył mnie Pokojem.

W tych klęskach Bóg nas nie zostawia.
Nie czeka aż przyjdziemy sami.
On przychodzi.

Mówiliście: "Boże widzisz, a nie grzmisz!"
Grzmi!
"Nawróćcie się i wierzcie w Ewangelię."
...
Brak Boga w sercu jest jak brak powietrza w tej saunie.
Człowiek się dusi.

Brak komentarzy: