wtorek, 18 listopada 2008

Życie jako zadanie - myśli zebrane

Tak właśnie brzmiał temat pierwszego spotkania z serii Bliższe przygotowanie do małżeństwa. Oto pewne treści z tego spotkania: życie jest darem, wartością i zadaniem. Jesteśmy ogniwem w łańcuchu pokoleń. Dziedziczymy po rodzicach geny, grzech pierworodny, oraz otrzymujemy wychowanie. Bez cierpienia nie dostrzegamy wartości życia. Ogromną wartością dla katolików jest wiara i powinni ją przekazywać dzieciom. A'propo dzieci... Częstym powodem problemów egzystencjalnych młodzieży i dorosłych jest brak miłości i odrzucenie ich przez rodziców w okresie prenatalnym, czyli w tym czasie, gdy kobieta dowiaduje się,  że jest w ciąży. I tu zwracam się z apelem do młodych. Ludzie, już teraz kochajcie Wasze dzieci, które przyjdą na świat za jakiś, może bardzo długi czas. Jeśli Bóg powołuje Cię do bycia rodzcem, nie pozwól by Twoje dziecko miało jakiekolwiek podstawy czuć się niekochanym i niechcianym. Jak napisałam wyżej - życie jest darem. A teraz pytanko: jak żyć? Żyć tak, aby mi było dobrze, czy żyć tak, aby innym ze mną było dobrze? Życie jest zadaniem. Można być bogatym, ale w środku pustym. Można być ubogim, ale mieć wnętrze bezcennie bogate. I teraz pytanie, na które powinieneś sobie czym prędzej, ale rozważnie odpowiedzieć: kim chcę być? I nie chodzi w tym pytaniu o zawód... To pytanie ma Cię naprowadzić na kierunek Twego samowychowania. No to ja teraz idę się zastanowić nad odpowiedziami na powyższe pytania. Pora posprzątać swoje życie. 

Brak komentarzy: