wtorek, 11 listopada 2008

Moje dziecięce marzenia się spełniają!

Czy masz czas, żeby zastanowić się nad tym, o czym marzyłeś? Ja jako dziecko śpiewałam sobie pod nosem piosenkę. Nie będę cytować tych słów, wyrażały one mój smutek i brak nadziei. Jednak pragnęłam, by w przyszłości było lepiej. Modliłam się o przyjaciół. Chciałam mieć kogoś bliskiego, kto, by mnie rozumiał, lubił, szanował... Modliłam się o dobrego męża. 
Dzięki Bogu, mam teraz Przyjaciół, mam wspaniałego Narzeczonego, a moja modlitwa? Niech nie ustaje! Stale...

Ofiaruję Tobie Panie mój, 
wszystko to, co mam, 
wszystkich, których znam,
dobry Panie,
Oto moje skarby, przecież wiesz, 
Tyś skarbnicą ich najlepszą jest. 

Brak komentarzy: