poniedziałek, 22 czerwca 2009

O celibacie słów kilka...

...na początek roku kapłańskiego:
Celibat...
Czyli bezżeństwo. Jest także wersja dla kobiet... bezmężostwo? bezmęstwo - nie...
Celibat poprostu.
Żródło jest w samej nauce Chrystusa:
Mt 19,10-12
10 Rzekli Mu uczniowie: «Jeśli tak ma się sprawa człowieka z żoną, to nie warto się żenić». 11 Lecz On im odpowiedział: «Nie wszyscy to pojmują, lecz tylko ci, którym to jest dane. 12 Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!»
Łk 18,29-30
29 On im odpowiedział: «Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu albo żony, braci, rodziców albo dzieci dla królestwa Bożego, żeby 30 nie otrzymał daleko więcej w tym czasie, a w wieku przyszłym - życia wiecznego».
Łk 20,34-35
34 Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. 35 Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić.
Chrystus wprowadza pewną nowość, wcześniej nie było celibatu. Jezus sam daje przykład celibatu, wzywa do czystości i daje obietnicę nagrody od Ojca.
Kapłan w celibacie ma swobodę działania w sprawach duchowych, ma więcej czasu na modlitwę, kontemplację, przygotowanie Eucharystii; przez życie ofiarne i czyste jest znakiem Chrystusa, jest duchowym ojcem.
Kapłan musi być cały nastawiony na wieczność. Ma dawać świadectwo życiem, o Królestwie Niebieskim.
Trudność zachowania dziewictwa przypomina, że wiecznej nagrody nie zdobywa się bez pracy i wielkiego samozaparcia.

Brak komentarzy: