Od ładnych paru lat krząta mi się karteczka z tekstem zmodyfikowanej poisenki... Fani, znawcy grupy Universe na pewno znają melodię. Nie znam niestety autora tych słów...
I. Nie o nos mój mi chodzi
bo mnie biłaś nie raz
ale o to że młotkiem
uderzyłaś mnie w twarz.
Spadłem wtedy z szafy cichutko jak wiatr
że do dzisiaj pod okiem mam ślad.
Przychodziłaś co wieczór
i rozlegał się krzyk
lecz po pierwszym twym ciosie
nie mówiłem już nic
obolały leżałem
cichutko jak mysz
ty mnie kopać zaczęłaś i gryźć
Ref. W taką ciszę
na mym grobie dwa palą się znicze
ciebie wołam lecz innego już męczysz matoła
II. Jesteś moim demonem
i sadystą bez dna
jestes moją torturą
którą cierpię co dnia
już nie mogę uciekać
nogi złamane mam
chcesz połamać mi ręce to łam
Gdy w szpitalu leżałem
obolały jak nikt
nieszczęśliwie zasnąłem
i przyśniłas się ty
najpierw prawy sierpowy
potem lewy i kop
całej tej mej katordze chcę powiedzieć tu stop
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz