wtorek, 13 lipca 2010

O naszym remoncie. Cz.1.

Jakiś czas temu postanowiliśmy z mężem, że wyremontujemy nasze mieszkanie. Problem tylko był taki, że nie wiedzieliśmy jak się za to zabrać. Znalezienie ekipy remontowej wzięłam na siebie. Znalazłam na necie fajną stronkę, gdzie napisałam co chcę i tylko czekałam na oferty. Dostałam około 30 propozycji! Zaprosiliśmy jednego fachowca, aby pooglądał, doradził i wycenił koszt remontu, co też zrobił. Zaprosiliśmy drugiego pana w tym samym celu. Od razu skrytykował parę pomysłów pierwszego fachowca, wyjaśnił co jest nie tak i jakie proponuje rozwiązanie.. Kultura, obycie i zasób wiedzy, pana który przyszedł jako drugi zrobiła na nas duże wrażenie i uznaliśmy, że nie ma sensu dalej poszukiwać kolejnych fachowców. Kosztorys nie różnił się wiele od kosztorysu pierwszego pana wiec tym bardziej zgodziliśmy się aby nasz remont poprowadził Pan Paweł. :) 


Od czasu wstępnych ustaleń do podpisania umowy minęło trochę czasu. Pan Paweł w tym czasie wykonał projekt kuchni i kosztorys potrzebny do kredytu. Kiedy ja miałam głowę w skryptach i uczyłam się na egzaminy Pan Paweł już szykował się do naszego remontu dzwoniąc i pytając o różne szczegóły.
W dniu podpisania umowy Pan Paweł przyprowadził swojego pracownika Pana Adama, z którym podpisaliśmy papierek. Zanim jednak Pan Adam zacznie - musieliśmy się pozbyć starych drzwi i rozlatujących się mebli. Do tego także Pan Paweł przysłał nam swojego znajomego - Pana Jacka. Przyprowadził, przedstawił :) Pan Jacek w ciągu kilku godzin uprzątnął całe zbędne drewno i wywiózł, więc ja nie musiałam się o nic martwić :) Pełna kulturka i dobrze wykonana robota. 

Wielkie podziękowania należą się też wszystkim, którzy pomogli w wynoszeniu rzeczy i śmieci do piwnicy lub kosza :) (lud do domu, jeśli się komu co spodobało:)) Czyli dla: Asi, Marty, Draco i Elfu :) Przy czym Panowie to na prawdę odwalili kawał dobrej roboty :)



Brak komentarzy: