czwartek, 3 maja 2018

Wiersze dobrym sercem na twardym stołku pisane


***
Jak to dobrze móc zakochiwać się co jakiś czas.
Motyle czuć w brzuchu i flirtować niewinnie.
I choć już Cię znam na wskroś
to wciąż kocham Cię od nowa, Mężu.

***
Pytał mnie o to, co się stało, że przestałam pisać.
Teraz czas zapytać o to dlaczego znowu zaczynam...
I podobnie jak wtedy nie powiem nic.
Przemilczę to i nie zrobię nic.
Wtedy była pustka i twórczy proces toczył się samoistnie.
Teraz jest fundament i mury i sklepienie.
I wyjrzałam przez okno.
Serce wypełnił piękny widok.
Nieosiągalny.

***
Przy naszym pierwszym spotkaniu...
Usiadł duszek pod mym uchem
Szepnął w ucho parę słówek:
Jaki cudny w oczach b r ą z!
Czort to był czy anioł,
co mi te Oczy pokazał?
I już mi takie zachwycone serce zostało.
I wymazać tych Oczu z pamięci   n i e   c h c ę.
Także proszę skromnie o Pana zdjęcie.

Załącznik:
1. Portret pamięciowy duszka pod uchem.

***
Zapach nowych mebli
Tego zapachu
nie da się zamknąć w szklanej buteleczce
i dozować w razie zachcianki.
To zapach nowości.
Świeżości materiału.
Za kilka dni uleci bezpowrotnie.
Zastąpiony zostanie czymś zwyczajnym, normalnym. Naturalnym.
Zapach.
Chłonę go, by go zapamiętać na długo.
Uwielbiam ten zapach.
Nic dziwnego, że Pan w tym siedzi od lat.
Toż to uzależnia.

***
Wmawiam sobie, że czekanie jest piękne. Bzdura. Jest cholernie męczące.
Nie dosypiam. Źle jem.
Obowiązki na bok, bo nie mam do nich głowy.
Czekam. Marzę. Kontempluję.
Chłonę te chwile, ale dopiero, gdy miną
- dopiero, gdy się doczekam -
Będę spokojna.

***
Dzieci tu nie było.
Tylko ja tu pół nocy przesiedziałam
Delektując się tym zapachem.
Pora zejść na ziemię.
Przypomnieć sobie jaki dziś jest dzień,
Ile już mam wiosen...
Pora zdjąć różowe z oczu... klapki...
Czasy już nie te, co 15 lat temu.
Szkoda.
Nie to, że jestem "stara".
To nic złego mieć 32 lata.
Tęsknię za tamtą gościnnością.
Swobodą rozmowy i serdecznością.
Wolnym żartem i szczerym śmiechem.
Za tą bezinteresownością.

***
Tak powstaje poezja.
Z zapachu.
Z błysku w oku.
Z rozmarzenia.
Z odrobiną chęci.
A mogę tu chwilę posiedzieć?
Dzieci zajęły się sobą.
Mam chwilę na podziwianie.

***
Gdyby mnie ktoś szukał to jestem w moim niebie.
Chłonę zapach nowych mebli zanim uleci bezpowrotnie.

***
Nie wiem wciąż, który to był agent.
Chyba to już nie ma znaczenia...
Czort to był czy anioł -
to już niczego nie zmienia.
W moim nowym Niebie
Jest krzesło przyjaźni dla Ciebie.

***
Piękny widok
Ulubiona muzyka
Smak dobrej kawy
I do tego Ten zapach
Zapach nowych mebli
Będzie mi go brakowało
Gdy zaniknie
Pod zapachem naszego gniazdka
Chłonę go póki jest
By go dobrze zapamiętać
I rozmyślam
W moim nowym Niebie
Jest pusta ramka na zdjęcie ......
Szkoda.
Chociaż nie do końca.
Na białej karteczce więcej się zmieści wspomnień.

***
Wypuszczam
Pozwalam
Idź - odejdź
I pamiętaj, że zawsze możesz
Zadzwonić
Napisać
Przyjechać
Chociaż teraz tego nie chcesz.

***
Starannie dobierałam słowa
Byłam skromną sobą
Sobą sprzed kilkunastu lat
Z motylami w brzuchu
Z zachwytem
Z nadzieją
Z mętlikiem w głowie pełnej marzeń
Wystarczy
Tak
Wystarczy
Czas wrócić na ziemię z obłoków
Pora wydorośleć
I wyciągnąć wnioski
Zostanie mi mała blizna
Na pięknych wspomnieniach
A w obłoki jeszcze wrócę
Mam tu przecież windę

***
Skarbie Mój Bezcenny
dziękuję dziś tobie.
Rozpieszczasz mnie Kochany
Ach, jak dobrze mnie już znasz!
Z wielką przyjemnością przyjemności Tobie sprawię
więc szykuj się, dzieci usypiaj
i rezerwuj swój czas
dziś małżeńska randka
nie pozwoli tobie grać.

Brak komentarzy: